wtorek


mam głupi natłok myśli, nic mi się nie chce i tworzę awangardowe związki frazeologiczne. uznajcie to za ironiczny i błyskotliwy tekst, choć prawda jest taka, że jest bez sensu. na miarę ARTYSTY. nikt się nie zorientuje, że to tylko tuszowanie ładnymi kolorami braku umiejętności . prawda, że mam rację?




kto wymyślił kalendarz, gdyby go nie było byłbym w stanie oszukać własną matkę, że w marcu jest sierpień... a tak... to muszę chodzić do szkoły, a każdy dzień jest dłuższy od poprzedniego. dlaczego tak jest? BO JEST MARZEC. uwielbiam tulipany!


pora wziąć się w garść, idzie wiosna. nie można przejmować się byle błahostką, trzeba skupić się na wyznaczonym celu i osiągnąć go. to przecież proste! nauka szkoła, byle testy, zajęcia, problemy emocjonalne, dołki upadki etc to nie zamach na prezydenta, to jest nic, to wszystko jest proste jeśli jesteś kimś, albo będziesz. więc tu pytanie; czy ja będę kimś?! nie ma postaram się, chyba, może, najprawdopodobniej, jest tak albo nie. więc tak kurwa, będę japierdole kimś. z drugiej strony... ta pogoda skłania do użalania się nad sobą, teraz nie wiem, mam mieszane uczucia co do większości aspektów życia. pani wiosno pomóż mi odpowiedzieć na pytania.. to wszystko jest takie trudne. wiem to co napisałem nie ma większego sensu. to smutne, bo tak bardzo zależy mi na tym by ludzie postrzegali mnie jako mądrą inteligentną osobę. jutro środa... co powiecie na dziekankę w gimnazjum? ja jestem za. no i pójdę do fryzjera




w każdej z gwiazdek kryje się piosenka. mam nadzieję, że w jakimś stopniu cię zainspiruję. będzie mi miło. wystarczy nacisnąć.BON APETIT!