piątek

patrzcie, mama

moja mama przeklina. nie lubi jak się ją obraża, cwaniakuje, boi się ciemności i orzechów arachidowych. 'zawsze jest gruba, ma 4 cycki, 26 fałdów i dupę jak szwajcarski beton'. ma fajne cytaty. rozpierdolone paluszki czy ujebany storczyk to dla niej małe piwo. nastawienie do świata i punkt widzenia zmotywowałby pijaka do pójścia w ślady mariah carey! pani magister, lekarz bibliotekarz, protetyk słuchu, nauczyciel anatomii, fizjoterapeuta, stomatolog, marta rodkiewicz. kilka rozmów z mamą pod spodem.

f - filip
m - mama

(u wujka na przywitanie)
m: panie ministrze, to jest przedstawiciel rolników węgierskich i pyta o możliwość współpracy
f: cześć wujek

f: mamo zrobisz mi kanapkę?
m: hahaha


f: mamo, chcę mieć dziewczynę...
m: filuś słoneczko, miłość to płacz, niewola i zgrzytanie pochwy.



muzyka na dziś: blink 182 - everytime i look for you

wtorek

nigdy nie lubiłem wtorków..

cześć. z racji tego, że z pewnością nie będzie mnie dzisiaj cały dzień piszę notkę teraz. powinienem jeszcze dłuugo spać, jest dopiero 10.15. bardzo się cieszę z wolnego, z tego, że wy trzecioklasiści (potencjalni podglądacze mojego bloga co jest niedoczekaniem) piszecie dzisiaj testy. szykuje się dzisiaj ładna pogoda, oby nie padało. piknik z wiktorią, kick ass, piknik z wiktorią i lody u myszki.ogólnie to mam was w dupie!
cześć.

piosenka na dzisiaj: the offspring-give it to me baby

poniedziałek

niedziela, najpiękniejszy dzień w roku. z pewnością był to rekord w spędzeniu czasu nad wisłokiem. bawiłem się świetnie, z mariką, tobą i grzesiem. trawa była bardzo zielona, niebo bardzo niebieskie a woda w wisłoku.. zielona.. z domieszką jakiś gówien. piknik udał się świetnie, koc, sandały i trójkątne kanapeczki. jutrzejszy dzień poświęcam tobie tobie tobie tobie tobie tobie! cały czas o tobie myślę, jestem słodziakiem i pokemonem cześć.

jak to zwykle bywa zakończę tym razem anegdotką, moja mama posadziła pr
zed domem zamiast tulipanów cebulę.
'oj, cebula, ?'


piosenka na dzisiaj: pete seeger-little boxes

sobota

sobota, dzień bezchmurny, słoneczny. słyszę tylko dochodzące z dołu kubańskie rytmy i fałszującą mamę. za oknem sąsiad kosi trawę, zapach przypomina wakacje i grilla. jest zielono, przed sobą mam niedokończoną fridę kahlo, na jakie kolory ją pomalować(!?), chyba wybiorę pochodne brązów i zieleni. wczorajszy dzień był również udany, przedwczorajsze śledzie na kolacje nie były najlepszym wyborem, co skutkowało niepójściem do szkoły... tata bardzo zadowolony z imienin w dworku, dzisiaj kolejna impreza, tak jak sprzed dawnych lat, będzie coca cola, wódka, koreczki i sałatka ze szpinaku. jak na razie napawam się urokami dnia i koloruję fridę.
tak jak zwykle, zakończę cytatem, tym razem taty (przy zamówieniu napojów) : poproszę... poproszę seks na plaży.

ps zauroczyłem się

Image Hosted by ImageShack.us
Image  Hosted by ImageShack.usImage  Hosted by ImageShack.usImage   Hosted by ImageShack.us
seks na plaży i niezapomniana mina kelnerki - duma taty.

środa

nie mam dzisiaj nic do powiedzenia cześć.

żeby nie było fest minimalistycznie dodaję moje dwa zdjęcia z cyklu 'patrzcie, mam długie włosy'.

Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że muffiny będą chujowe : )

wtorek

..a ta muzyka to ironia.

moje refleksje uciekają się tylko do jednego tematu, ewentualnie dwóch, które dotyczą tego jednego. jak ja to bardzo jestem niezdecydowany, dziwny co do miłości i tych całych sfer sensualnych. wszystko grałoby, gdybym nie myślał o tym na okrągło. nie wiem co mam zrobić i jak postąpić. kiedy coś mam pod nosem.. uciekam, jakbym się czegoś bał. 'ale ja się tego nie boję, albo nie wiem, że się boję. ogólnie super ultra mega fajna pseudodojrzałość.

tak pozytywnie, cytatem mamusi zakończę wpis: (paluszki się wysypały) 'no i widzisz?! ..rozpierdoliłeś'
muah dzięki mamo :**


no i znowu wiktoria, kazachska uroda. blado, zimno i suczowato - czyli tak jak lubię.

sobota

super

cześć jestem filip i palę papierosa.
'zauważyłem też, że wszystko co robię jest tak naprawdę pseudo. jak coś zaczynam to bardzo rzadko kończę. to jest hujowe, muszę to definitywnie, ostatecznie i super zmienić. pianinko chuj nie mam dyplomu, bo mi się huj super nie chciało, taniec towarzyski, chuj nie, bo nie, jakiekolwiek super dziewczyny, huj nie bo tak.'
SUPER.


sobota

jest sobota, mama prawie usidliła mnie w domu przez 'pył wulkaniczny'.. niedoczekanie.
jestem umówiony na dzisiaj z przyjaciółmi, bo jestem fajny. pójdziemy na kręgle i do dessy, poudajemy bogatych ludzi i będziemy się śmiać z nieśmiesznych rzeczy.

co do wczoraj, dzięki zielińskiej odkryłem moje nowe powołanie życiowe: odrestaurowanie letniego domu lubomirskich i zrobienie tam w chuj ultra mega zajebistej restauracji w stylu art déco. DZIĘKI.


koc w biało-czerwone kraty, wiklinowy kosz z sokiem pomarańczowym i trójkątnymi kanapkami w środku - piknik gotowy, el voila!

wtorek

fajnie

lekcje trwały krótko, zapewne ostatni raz w życiu widziałem tyle ludzi na rzeszowskim rynku, fajnie. spotkałem naprawdę dużo znajomych (myślałem, że niektórzy nie żyją). nie wiedziałem też, że jestem taki fajny i tak wiele osób mnie zna : ). zapewne w sobotę pojadę na fajny piknik, taki z koszykiem i kocem w biało-czerwoną kratę, do królewca.. z zielińską natalią. będzie fajnie. ... mama jednak czyta mojego bloga, dostałem pouczenie pół żartem pół serio za promowanie jej w 'ZŁYM ŚWIETLE'.
na dobry koniec dodam świetne wideo, COLGATE COMMERCIAL, jedna z lepszych jakie widziałem.

ultra forte fajna reklama (z lat 50'tych!). takich reklam już się nie robi..

poniedziałek

cześć zagrajmy w kosza

kolejny nudny dzień zaliczony. gdyby nie riposty mojej matki i nurtujące pytania dziennikarzy w tv 'co by się stało gdyby pan poleciał tym samolotem?' moje samopoczucie osiągnęłoby stan poddepresyjny. dowiedziałem się również, że jadę na country songs music festival, na którym wystąpi dolly parton (niektórym znana z serialu hana montana ciocia wielki cyc). nie jestem zadowolony. dołączam zdjęcia z dzisiejszego kosza i miłym akcentem zakończę wpis.
O KURWA! ROZJEBAŁAM STORCZYKA, ALE JESTEM CIPA!
- ja ciebie też mamo :*



mama say goodbye and o kurwa rozjebałam storczyka : )

niedziela

coś nowego

założyłem bloga z myślą o zdjęciach. mam dość specyficzny gust, innym nie podoba się moja sztuka, nie akceptują mojej inności i punktu widzenia na świat.. to irytujące i zarazem smutne. z racji tego, że piszę jak kura pazurem, nie założę pedalskiego pamiętniczka z moimi smutnymi pseudowierszami i refleksjami nad okrutnym światem, odnajdę się tu, na blogspocie. zatem mój blog ma motyw przewodni, a jest nim FOTOGRAFIA
................................
...................................

ostatnio zrobione zdjęcie. nie podobało się nikomu, a matka się nie liczy. a właśnie, chuj mnie obchodzi co o nim myślicie : )

w poszukiwaniu czegoś

zdjęcia robiło się wyjątkowo dobrze. natalia ma bardzo naturalną i plastyczną twarz dzięki czemu zdjęcia mają duszę i charakter. mój pentax jednak ma możliwości, nie jestem skazany tylko i wyłącznie na tryb zielony. a tak z innej beczki, jadę się wypicować do spa. będzie fajnie i mam nadzieję, że zejdzie mi mój czołowy pryszcz.cześć. ...DUSZĘ I CHARAKTER




nicość

nicość, to słowo, które dobrze odzwierciedla moje samopoczucie. po tym całym wypadku czuję się trochę pusty. mam zresztą mieszane uczucia, ale co kogo to interesuje. niedziela, siedząc w szlafroku z pryszczem na czole (spowodowanym wczorajszą libacją PTASIM MLECZKIEM. muszę schudnąć, zacząć lepiej się uczyć i przestać depresjonizować mamę.




coś nowego

założyłem bloga z myślą o zdjęciach. mam dość specyficzny gust, innym nie podoba się moja sztuka, nie akceptują mojej inności i punktu widzenia na świat.. to irytujące i zarazem smutne. z racji tego, że piszę jak kura pazurem, nie założę pedalskiego pamiętniczka z moimi smutnymi pseudowierszami i refleksjami nad okrutnym światem, odnajdę się tu, na blogspocie. zatem mój blog ma motyw przewodni, a jest nim FOTOGRAFIA
................................
...................................

ostatnio zrobione zdjęcie. nie podobało się nikomu, a matka się nie liczy. a właśnie, chuj mnie obchodzi co o nim myślicie : )